CategoryBez kategorii

Różne

Jesteśmy z Pałuk więc „Pałuki” o nas piszą czytaj: https://palukiznin.pl/artykul/dallas-open-2023–ryszard/1208640 Info z Texasu prosto do TvB Sport: https://bydgoszcz.tvp.pl/74283736/sport-22112023 Podziękowania z Dallas dla naszych sponsorów: Grupa Producentów „AGROS” z Cieślina Firma Beta Construction z Torunia W DALLAS 2 SREBRNE MEDALE  /   zakładka  „Dallas Open &President Cup 2023/ Również nasz sponsor – dziękujemy

Dallas Open & President Cup 2023

                Ridgewood, Green Point i New Jersey TvB Sport prosto z Dallas/Irving: https://bydgoszcz.tvp.pl/74283736/sport-22112023 Lecimy do Dallas/Irving ale najpierw kilka treningów u Wojtka w Nowym Jorku. Linia Air Belgium pod auspicjami Lotu, ale dużo tańsza. Razem lecą Izraelczycy – ortodoksi , młode chłopaki, wszyscy w czarnych płaszczach, czarnych  kapeluszach i w pejsach. Ale poczas lotu cisza i skupienie = czytają Torę. Artur ma gorzej siedzi koło …mieszkanki „wschodu” i cierpi jego nos…hmmm trudno. Idziemy na koniec samolotu pogadać ze stewardesami – fajne dziewczyny jedna Polka druga chyba Belgijka /black/. Koło nich stoi jakiś gościu „ze wschodu”, słabo wygląda i cos do nich gada. Belgijka zagaduje do mnie bym pomógł…na szczęście znam rosyjski. Po prostu źle znosi lot…hmmm…ale trzeźwy                    Już tylko 9 godzin i na miejscu – transport czeka i po chwili /30 minut jazdy/ jesteśmy na Ridgewood. Jest bardzo ładnie bo na drzewach są jeszcze liście , a na dworze +18 stopni. Trenujemy 3 dni, głównie akcenty szybkościowe – techniczne i lecimy do Dallas. Lot do Dallas – czyli czy można się spóźnić na samolot opóźniony o 3 godziny? Nam się prawie udało Janek zawozi nas na lotnisko EWR w New Jersey – mamy jeszcze czas bo lot o 9-tej, a jest dopiero 7.30. Idziemy się odprawić i drukujemy bilety…a tu niespodzianka. Ogłaszają 3 godziny opóźnienia, no to mamy 4,5 godziny do spędzenia na lotnisku. Najpierw coś do zjedzenia , a później kładziemy się w fotelach, a nasz lot co chwilę przenoszą G10, G11, G09…itp, ale to obok a my mamy czas…25 minut do odlotu idziemy w kierunku G9 i trochę się dziwimy bo pusto – ale cieszymy się….lecimy sami można będzie się położyć bo to 4 godziny lotu. Oczywiście nie usłyszeliśmy „last call” – samolot już pełny i za chwilę by zamknęli nam drzwi przed nosem. Uffff….niezły początek. Dolatujemy bez przeszkód – transport z lotniska ..hehhe mamy promocję na LYFTA na telefonie /każdy każdego/ 30 km – 3 dolary tak można jeździć w Texasie Nasz hotel całkiem falny chociaż lezy pod autostradą / sami Hindusi/       ” Dallas Open” Walczymy i trzeba się przyłożyć bo w zeszłym roku, prosto z samolotu nie poszło – było dopiero 7 miejsce. A warto bo są wyraźne finanse. W trzeciej walce Artur ma Gruzina z którym w zeszłym roku przegrał.     Idzie dobrze 4 walki wygrane, chociaż niestety finał przegrany. Czyli SREBRO. Po walkach jedziemy „zwiedzić” Texas. Taylor zabiera nas typową amerykańską furą.  Jedziemy do Fort Worth Stockyards – do wioski kowbojskiej –  tej prawdziwej, gdzie wszystko jest prawdziwe począwszy od chodników i krawężników, poprzez zagrody, potęzne byki stojące przy ulicach itp…   Siadamy na widowni, ale Rhonda i Taylor widzą, że nowi…pytają skąd jesteśmy odpowiadamy, że z Polski i zapraszamy do Irving na jutro – na zawody, jesteśmy reprezentacją Polski w Judo. Pytają co maja dla nas zagrać …i tu niespodzianka odpowiadamy, że „Country Road” – i burza oklasków z widowni i ze sceny …skąd znamy amerykańskie country – śpiewamy razem z nimi a publiczność klaszcze Później też mogliśmy razem dalej śpiewać,  Rhonda zapraszała na scenę – ale czas było się pożegnać…jutro od rana walki. Świetna dziewczyna o wspaniałym urzekającym, country głosie. Aaa..jeszcze jedno – kapelusze kowbojskie zaczynają się od 120 dolców, żadnej chińskiej podróby, dookoła wszyscy z bronią przy nodze i dużo facetów na koniach „President Cup” Zawody od 10 – tej, może to i dobrze bo nie wracamy już do hotelu tylko po walkach jedzenie i na lotnisko. Idzie dobrze 5 walk wygranych /chociaż jedna przez pomyłkę bo Artur miał walczyć z kimś innym/ i finał. Ryszard Pujszo i Artur Pujszo Ale coś we finale coś znowu nie gra – SREBRO. Jedziemy coś zjeść zawody już za nami – mogło być lepiej ale w zeszłym roku było gorzej więc chyba jest ok. Knajpa już w nazwie ma „stek” czyli chyba dobrze zjemy – a nad nią „kolejka” samolotów….wygląda jakby wisiały w powietrzu czekając w kolejce na lądowanie. Odwozi nas oczywiście Taylor – nowy nabytek Wojtka w wadze lekkiej. Taylor jest z Texasu, ale będzie reprezentował Nowy York. Auto jak pół domu, ale za to bez osłon…nawet chłodnicy, pytamy czy można zostawić nasze […]

America World Cup 2023

Puchar Świata w Brazylijskim Jiu Jitsu / Morristown kwiecień 2023/ Wylot trochę wcześniej by mieć czas na aklimatyzację. Zawody 29 kwietnia w Mennen Sports Arena w Morristown. Morristown to niedaleko Nowego Yorku i dojazd samochodem spoko – nie trzeba pchać się na samolot. Zresztą samoloty podrożały jak cholera i do Stanów też z przesiadkami i „prawie bez bagażu”. Cały sprzęt sportowy Wojtek załatwia na miejscu. Jedziemy rano bo start jest przewidziany w kimonie i bez kimona. Czyli z walki na walkę. Ale trener/ojciec podobno wszystko obliczył,,,hehhee/. Podobno też zgłoszonych jest ponad 2 tysiące ludzi. Hala  – to głównie hokejowa ale mat rozłożonych jest 12. Najpierw bez kimon: Idzie dobrze – wszystko wygrane chociaż czasami trzeba było odrabiać i ryzykować. W kimonie: Pierwsza walka z doświadczonym zawodnikiem, ale jest to niejako dodatkowa bo facet dopisał się w ostatniej chwili. Znam go z Luksemburga z ….2019 roku. Poszło spokojnie – dźwignia. Druga walka – Ojciec podaje szczegóły techniczne i taktykę. Mówi, że będzie to najtrudniejsza walka. Facet tylko 90 kg ale klasyczny Jiu Jitseiro czyli człowiek-guma. Wgrana na punkty – ale ciężko Jeszcze tylko 2 walki i finał….hehehheee Poszło dobrze – drugi złoty !! 7 walk wygranych czyli treneiro chyba dobrze mnie obliczył. Od jutra/pojutrza normalne treningi w New Jersey i Filadelfii, ale……..szachy na Union Square też hehheee                         Teraz jest już sporo stolików, chyba 7 po prawej i z 10 po lewej, ale się jeszcze rozkręci latem „Stary” rywal, ale tym razem nikt nas nie „śledzi”  z Outletu i  „Nowy” rywal – jak widać na wykwintnym stoliku gramy Trening w Filadelfii na zaproszenie. Za chwilę wspomnienia…………..

для студентів з України

Dzień dobry Państwu: tej strony nie było na serwerze UKW. Została stworzona dla studentów z Ukrainy studiujących w WSG. мою адрес e-mail: ryszard.pujszo@byd.pl Przedmiot ” Samoobrona” – realizujemy w semestrze letnim 2023 w wymiarze 9 godzin w trybie zdalnym na płaszczyźnie „Times”. Zajęcia są w dniach 02.- 09.-16.- 23.- 30. marca w godzinach 10.00 do 11.30. ZAPRASZAM. Nauczanie przedmiotu: 1. podawanie informacji dotyczących nauczanych technik 2. prezentacja slajdów zawierająca wybrane techniki 3. prezentacja krótkich filmów przedstawiających nauczaną technikę 4. wskazanie wybranych fragmentów dostępnej literatury /online/ – zawierającej metodologię nauczania łącznie ze zdjęciami Uwaga ! W trakcie zajęć przekazany zostanie czas dla Państwa na przepisanie wskazywanego teksty, lub odszukanie proponowanej literatury, lub krótkie przećwiczenie przez Państwa wskazanych elementów technicznych, o ile posiadają Państwo bezpieczne zaplecze do ćwiczeń fizycznych w danym momencie. Uwaga ! Jeżeli nie będą Państwo mieli możliwości bezpiecznego wykonywania nauczanych technik w danym momencie to ZABRONIONE jest ich wykonywanie. Proszę o powiadomienie. Zaliczenie przedmiotu: 1. Demonstrowanie technik przed kamerą online +omówienie istotnych szczegółów metodologii nauczania. lub 2. Przesłanie na mojego maila krótkiego filmu ma którym Państwo demonstrują wybrane techniki + opisanie i przesłanie na maila istotnych szczegółów metodologii nauczania. Добрий день: Елемент " самооборона” – виконуємо в літньому семестрі 2023 року в обсязі 9 годин в недилю дистанційний режим в приложенії „Times”. Заняття проводяться 02. – 09. – 16. – 23. – 30. березня з 10.00 до 11.30. Я ЗАПРОШУЮ. Викладання предмету: 1. надання інформації про техніки, яким навчають 2. слайд-презентація з обраними прийомами 3. презентація короткометражних фільмів, що представляють техніку, якій навчають 4. зазначення вибраних фрагментів доступної літератури /онлайн/ – що містить методику навчання з малюнками Увага! Під час занять буде відведено час для переписування зазначеного тексту, або пошук запропонованої літератури, або коротка вправа зазначені технічні елементи, якщо у вас є безпечні засоби для вправи на даний момент. Увага! Якщо у вас немає можливості безпечно виконувати техніку, викладену в на даний момент їх виконання ЗАБОРОНЕНО. Будь ласка, повідомте мене. Як здати предмет: 1. Демонстрація техніки перед камерою онлайн + обговорення важливих деталей методика навчання. або 2. Надсилання на мій e-mail короткого відео, в якому ви демонструєте вибрані техніки + опис і відправка важливих деталей електронною поштою методика навчання. Prawo do obrony koniecznej przysługuje każdemu. Trzeba jednak pamiętać o okolicznościach, które uzasadniają jego zastosowanie, a także granice obrony koniecznej. Czym jest obrona konieczna? Zgodnie z treścią art. 25 § 1 Kodeksu karnego, obrona konieczna polega na odpieraniu bezpośredniego i bezprawnego zamachu na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Osoba stosująca obronę konieczną nie popełnia swym zachowaniem przestępstwa. Aby zatem mówić o możliwości zastosowania obrony koniecznej, musi nastąpić zamach od strony napastnika. Przesłanka bezpośredniości zamachu zostanie spełniona nie tylko dokładnie w momencie, gdy napastnik nas atakuje, ale również w sytuacji, gdy możemy wnioskować z zachowania napastnika, że przystępuje on do ataku lub wtedy, gdy po pierwszym ataku i krótkiej przerwie napastnik zmierza do powtórzenia zamachu, a istnieje wysoki stopień prawdopodobieństwa, że swój zamiar zrealizuje natychmiast lub w najbliższej chwili. „Prawo do obrony koniecznej przysługuje zaatakowanemu, choćby mógł uniknąć niebezpieczeństwa związanego z zamachem przez ucieczkę, ukrywanie się przed napastnikiem, wezwanie pomocy osób trzecich czy nawet poprzez poszukiwanie ochrony u znajdującego się gdzieś w pobliżu przedstawiciela organów porządku publicznego” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 lutego 2012 r., sygn. II AKa 259/11). Trzeba mieć na uwadze, że prawo do obrony koniecznej przysługuje tylko i wyłącznie zaatakowanemu i tylko on ma prawo odpierać zamach wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne do zmuszenia napastnika do odstąpienia od kontynuowania zamachu. Dziennik Ustaw.2022.1138 t.j. Kodeks Karny Art. 25. §1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. § 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. § 2a. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące. § 3. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu Кожна людина має право на самозахист. Однак необхідно пам’ятати про […]

Studenckie Gale Naukowo-Sportowe

Gala Naukowo – Sportowa i wyróżnienia Curie Awards in Martial Arts 2019 Nasza ostatnia Gala :     Natalia Jasińska vs Ryszard Pujszo            Adam Makowski – poezja undergroundowa   Pokaz Taekwondo                                         Pokaz MMA 29 maja 2019, w sali sportów walki Uniwersytetu, odbyła się Gala Naukowo Sportowa promująca środowisko akademickie wśród mieszkańców Bydgoszczy. W trakcie Gali wysłuchano referatu studentek naszego Uniwersytetu (Natalia Jasińska, Angelika Banach) i Wyższej Szkoły Gospodarki (Paulina Wyżlic, Małgorzata Pujszo) na temat analizy walk w formule MMA federacji Konfrontacja Sztuk Walki. Następnie prezentowali się zawodnicy sekcji: Taekwondo (olimpijskiego), Judo oraz  Karate (olimpijskiego).                                                                                                                    Największe zainteresowanie wywołał pokaz walk mężczyzn w formule MMA w wykonaniu Artura Pujszo – aktualnego mistrza Europy wagi ciężkiej w Brazylijskim Jiu-Jitsu i Michała Wolskiego zapaśnika Gwiazdy Bydgoszcz – medalisty mistrzostw Polski  w walkach ADCC.            W trakcie Gali wręczono uroczyście wyróżnienia „Curie Awards in Martial Arts” studentom łączącym treningi sportów walki z badaniami naukowymi. Dodatkową atrakcją był pokaz walk w formule ADCC w wykonaniu v-ce mistrzyni Europy w Brazylijskim Jiu -Jitsu , studentki Natalii Jasińskiej z jej trenerem judoką Ryszardem Pujszo. Kulturalnie Galę uświetnił wykład i recytacja naszego studenta Adama Makowskiego na temat poezji undergroundowej na Uniwersytecie, oraz występ światowej sławy formacji tańca Hip-Hop „Wolf Gang” w którym trenuje i tańczy nasza absolwentka Paulina Wyżlic. ……………………………………………………………………………………………………………………………………….. II Gala Naukowa Curie Awards 2018 W czwartek 22 marca 2018 r. w wypełnionej do ostatniego miejsca auli Centrum Edukacji Kultury Fizycznej i Sportu UKW odbyła się Gala Naukowo-Sportowa Curie Awards za rok 2016/2017.     W trakcie Gali wygłoszone zostały cztery referaty naukowe, a całości dopełnił występ rockowy zespołu „The Foxtrot” studentów z Wydziału Edukacji Muzycznej. …………………………………………………………………………………………………………………………………………………. Gala – Sportowa Promocja Uniwersytetu 2017 Nasza publiczność   Pokaz MMA                                                     Pokaz tańca 20 kwietnia w hali sportów walki naszej Uczelni odbyła się Gala Naukowo – Sportowa pt. „Sport nie jedno ma imię”. Impreza zorganizowana przez Samorząd Studencki, Instytut Kultury Fizycznej oraz CEKFiS miała na celu promocję naszego Uniwersytetu w środowisku bydgoskich szkół średnich.                                                                                                                                             Na widowni zgromadziły się setki młodzieży, by obejrzeć pokazy  sztuk walki  jak Taekwondo, Judo, Karate, MMA, wysłuchać referatów naukowych o tematyce sportowej, oraz podziwiać pokazy taneczne. Młodzież zaproszono na zbliżający się Bydgoski Festiwal Nauki i jak co roku na studenckie Juvenalia. Galę prowadził trener sportu walki dr inż. Ryszard Pujszo. ……………………………………………………………………………………………………………………… Gala „Curie Awards” 2016 15 grudnia 2016 w sali konferencyjnej „Przy Kortach” odbyła Gala Naukowa „Curie Awards” wyłaniająca najlepszych studentów – naukowców na naszej Uczelni. Galę zorganizował Samorząd  Studencki przy współpracy z Centrum Edukacji Kultury Fizycznej i Sportu.                   Osiągnięcia naukowe studentów oceniane były w skali punktowej, zgodnie z Katalogiem Osiągnięć JM Rektora UKW. Najlepszą studentką/naukowcem Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego została Małgorzata Pujszo, drugie miejsce zajęła Ewelina Drumińska, trzecie Tomasz Trawiński. W trakcie gali odczytano dwa referaty naukowe. Studentka Jowita Barczak-Brzezińska, zaprezentowała działalność i perspektywy Studenckich Kół Naukowych, natomiast w drugim referacie studentka Marika Skornia przedstawiła własne badania dotyczące możliwości poprawy pola widzenia u osób z dysfunkcjami wzroku. Całości dopełnił występ zespołu rockowego „The Foxtrot”, a zakończenie odbyło się wraz z humorystycznym spotkaniem z poetą. …………………………………………………………………………………………………………………….. Gala Judo 2015 – klub studencki Beanus https://www.ukw.edu.pl/strona/aktualnosci/archiwum/22218 29 stycznia 2015 r. w studenckim klubie „Beanus” judocy naszego […]

Kabaret „Giletta”

Benefis 2009 Państwo Janek i Bożena Żmudzińscy Informacja z archiwum UKW: https://www.ukw.edu.pl/strona/aktualnosci/archiwum/4336 W karnawałowy czwartek 29 stycznia 2009 w gościnnych progach restauracji „Zatoka” odbyło się spotkanie, pracowników, studentów i absolwentów z wieloletnimi pracownikami Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bożeną i Janem Żmudzińskim. Młodzież studencka wywodząca się z kręgów sportowych serdecznie podziękowała za wspaniałą współpracę pełną ciepła, humoru i wielkich sukcesów i chóralnie odśpiewała  sto lat. W trakcie uroczystości przeprowadzono kwestę na rzecz rehabilitacji studentki naszego Uniwersytetu. W benefisowej części spotkania „na wesoło” studenci przedstawili wybrane fragmenty dydaktycznej i trenerskiej drogi Janka Żmudzińskiego oraz zaprezentowali nowy program  kabaretu „Giletta”. W programie wystąpił również zespół „The Foxtrot”. Doskonała, pełna ciepła i wzruszeń zabawa trwała całą noc. Wojtek jako „techniczny” spawa sprzęt zapalniczką. Marta i Tomek przygotowują się do występu Zespół „The Foxtrot” Udało się nam odzyskać z filmu kilka zdjęć /będziemy sukcesywnie wstawiać/ ………………………………………………………………………………………………………………………… 5 Urodziny Sekcji /restauracja „Zatoka” – 2011. Program prowadziły studentki UKW Alicja Bania i Agnieszka Kuźmińska przy udziale opiekuna Sekcji dr inż. Ryszarda Pujszo. W części oficjalnej pamiątkowymi medalami i dyplomami zostali wyróżnieni wybitni studenci i naukowcy współpracujący z kołem: dr Małgorzata Pyskir (CM UMK), dr Grzegorz Przybylski (CM UMK), mgr Joanna Szefer (absolwentka), mgr Sławomir Dąbrowski (Zespół Szkół Drzewnych), Wojciech Kiełpiński (informatyka), Alicja Bania (Edukacja Obronna). Punktem kulminacyjnym był jednak pojedynek kabaretowy w którym zmierzyły się kabarety ”Loszek” – złożony ze studentów budownictwa ATR z lat 70-tych  i aktualnie działający kabaret UKW „Giletta”. Obchody swym występem uświetniła Dorota Chojnacka, studentka 5 roku politologii z zespołem „The Foxtrot”. https://www.ukw.edu.pl/strona/aktualnosci/archiwum/10260/5_urodziny_WyKoNa …………………………………………………………………………………………………………………….. Kabaret i zespół „The Foxtrot” – początki 2008. Przy Sekcji Kultury Fizycznej spontanicznie powstał i działał studencki kabaret „Giletta”. Była to twórczość wyłącznie okazjonalna, a wszyscy „aktorzy” pochodzili ze sportów walki UKW. Początek zespołu „The Foxtrot” Informacja na serwerze UKW która utrzymała się przez 2 dni po występie kabaretu w restauracji „Karczma Polska” – 2008 Występy miały miejsce w kampusie Uczelni / klub „Beanus”, albo świetlica „Przy Kortach” lub też dla szerszej publiczności na terenie Bydgoszczy lub w pobliżu / „Mazur”-„Pod Papugami”, „Zatoka” „Karczma Polska”, Chomiąża Księża i inne/. Występy zawsze połączone były z muzyka „rockową” w wykonaniu trenujących sporty walki studentów – muzyków. W archiwum UKW – udało się odnaleźć zaledwie kilka wspomnień, które teraz przypominamy. ………………………………………………………………………………………………… Chomiąża Księża – występ Kabaretu 2011 rok Występ miał miejsce na prywatnej posesji judoki lat 80-tych, poety emigracyjnego pana Lechosława K. Na zdjęciu poeta Lechosław K. i Agnieszka Kuźmińska – laureatka naukowa Ministra W spotkaniu brał udział kabaret „Loszek” – lata 70-te Wydziału Budownictwa Lądowego ATR Bydgoszcz. Tekstów szukamy Może znajdziemy więcej plików – prosimy o cierpliwość.  

Akademickie Mistrzostwa Polski w BJJ

  Natalia Jasińska /medalistka BJJ 2019/ Natalia Jasińska, studentka wojskoznawstwa na UKW, zdobyła srebrny medal (w kategorii do 66 kg) podczas III Akademickich Mistrzostw Polski w Brazylijskim Jiu – Jitsu.                          Zawody odbyły się 12 maja 2019 roku w Poznaniu. Na starcie stanęło ponad 250 zawodników z ponad 40 uczelni z całej Polski. Natalia trenuje judo pod opieką trenera Ryszarda Pujszo oraz brazylijskie jiu jitsu w klubie Copacabana w Bydgoszczy. Studentka kolejny już raz zapisała się z czołówce tej dyscypliny. Serdecznie gratulujemy! ……………………………………………………………………………. Natalia Jasińska /brązowy medal/ AMP 2021/ W zawodach wzięło udział ponad 600 zawodników i zawodniczek z ponad 40 Uczelni Wyższych z całej Polski. Bydgoscy studenci zdobyli łącznie 5 medali. Na najwyższym stopniu podium stanął Artur Kowalski zwyciężając w kategorii do 79,5 kg, medal srebrny zdobył Sebastian Szymański w wadze do 73,5 kg. a medal brązowy judoczka Natalia Jasińska w kategorii do 60 kg. Wszyscy z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. O krótki komentarz poprosiliśmy akademickiego trenera sportów walki Ryszarda Pujszo: – Gratuluję wszystkim zawodnikom dobrego startu. Sytuacja „covidowa” utrudniła wszystkim zarówno proces treningowy jak i zmieniała kalendarz startowy. Nie tak dawno bydgoscy wojownicy zdobywali dużo więcej medali, a zawodników startowało również dwa razy więcej. Szkoda również, że nie mogli wystartować bydgoscy judocy/sambiści – Artur Pujszo i Mateusz Garbacz myślę, że medali było by więcej. Mam nadzieję, że w drugiej połowie roku wszystko się unormuje. – Komentuje trener. Wszystkim zawodnikom składamy serdeczne gratulacje.       

America Cup 2022 – w cieniu wojny

Początek – czyli  Wojciech Szuliński Martial Arts Academy Rok 2021 był pechowy.. Pod koniec maja lecimy na Cypr – Artur i Mateusz na Mistrzostwa Europy w Sambo. Artur wcześniej debiutował na Mistrzostwach Świata, ale Mateusz bez doświadczenia w Sambo. Start niestety z kontuzją, operacja kolana i przerwa do końca roku. Dobre było tylko to, że załapaliśmy sponsora – AGROCHEM – dzięki…..Co dalej?? Mieliśmy razem z Mateuszem w grudniu na Święta lecieć do Kazachstanu na Puchar Świata w ADCC. Na szczęście zostaliśmy w domu – zamieszki i wojsko na ulicach, ale kasa przepadła. Pomysł na Stany Artur z rodzinką wylatuje w grudniu do Stanów. Będzie trenował i prowadził zajęcia z Judo i Sambo w Nowym Yorku i New Jersey, a jak noga pozwoli to kontrolny start w Filadelfii.  Paula ma staż na Broadwayu,  a Jasiu będzie się uczył życia w sportowej rodzinie na walizkach…hehhe My z Gośką mamy dolecieć „za chwilkę” – kurde jak szybko zleciały te 3 lata. Byłem w Stanach w 2019 – tym na America Cup…. Sentymenty…i tyle. Wylatujemy z Gośką tym razem bez przesiadki i „zaledwie” po 9 godzinach JFK. Artur odbiera nas super bryką – Wojtek poleciał do Polski i zostawił auto na tydzień. Jesteśmy wykończeni ale ok….. Waszyngton czyli cień wojny po raz pierwszy Nie ma czasu na odpoczynek – następnego dnia rano wyjazd do Waszyngtonu (Ania z mężem zapraszali). Jedziemy wszyscy razem z Jasiem, 280 mil, droga często 2×6, ale korki jak cholera. Przejeżdżamy przez tunel Lincolna – jak 3 lata temu do Albany – takie dziwactwo, że w jedną stronę bulisz 18 dolców, a w drugą nie. Witają nas serdecznie, mówią, że tu jest bezpiecznie…początkowo nie zwracamy uwagi o co chodzi z tym bezpieczeństwem – dopiero po 24 lutego rozumiemy co mieli na myśli. Mamy farta, bo w poniedziałek są urodziny Waszyngtona i w całych Stanach wolne…hheheee Zwiedzamy.               Na razie spacerujemy z Jasiem – już  dorosłym 2-latkiem. „Dorosłość” Jasia ujawnia się wyraźnie…szczególnie przy zakupie biletu lotniczego. Brooklyn, czyli cień wojny po raz drugi  Z Waszyngtonu wracamy do NY na 68-mą. Jest nawet fajnie bo metro nie jeździ na wysokości naszego pokoju…hehe. Trenujemy niedaleko, można z buta, na siłownię również blisko. Kurde siłownia wielka  – chyba z pół hektara,…i załapaliśmy się na promocję. Ja prowadzę u Wojtka 2 grupy za Artura, on jeździ też do New Jersey. Start w Filadelfii przybliża się to trenujemy. TV raczej nie oglądamy – Nie mamy wykupionych polskich kanałów ( bo i po co) Siedzę po treningu, bezmyślnie oglądam CNN i ….aż uszom nie wierzę?? Wojna ! –  ruscy napadli na Ukrainę, Gośka też nie wierzy przerzucamy stacje, ale wszystkie nadają to samo. W nocy wpada Artur – wojna co robimy?? Teraz dopiero dotarły do nas słowa z Waszyngtonu…kurde wiedzieli co się święci. Ustalamy, że wycofujemy się z zawodów i jedziemy na manifestację solidarności na Times Square (w sobotę), a później na drugą stronę nad East River. Co robić dalej??? Widok wieczorem na Manhattan z drugiej strony East River – wieżowce w barwach Ukrainy. Tak sobie myślę, że chyba coś w Karmie nie gra – jak byłem w 2019 we wrześniu, to po chwili zaczęły się zamieszki ( BLM )- Black Lives Matter…… a teraz wojna. Fatum jakieś? Long Island czyli chwila ciszy Wraca Wojtek, ale nic więcej od nas nie wie. Ustalamy, że skoro nie startujemy w Filadelfii to możemy przenieść się do niego na Long Island i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie. Wojtek ma tam fajną typowo amerykańską chatę…jedziemy z Gośką, Artur, Paula i Jasiu dojadą.Rzeczywiście cisza, ocean i wiatr jak cholera. Wojtek ma polskie kanały więc oglądamy przerażające obrazy z Ukrainy. Robimy wycieczki, ja dojeżdżam na treningi do Nowego Yorku – kurde 15 dolców w jedną stronę, ale jest rzeczywiście spokojnie, można ułożyć dalsze plany. Według mnie wyrzucą rusków z całego sportu więc z Sambo też. W naszej sekcji Sambo ćwiczą sami Ukraińcy, nie wiem czy zostali w Polsce, czy wyjechali. Należy chyba na razie nastawić się tylko na Mistrzostwa Polski   Za mną tak naprawdę to jeszcze nie ocean tylko Zatoka Południowa…ale niech tam…Śmiać nam się chciało jak zobaczyliśmy, że ludzie jadą nad ocean i nie wysiadając z auta – podziwiają zdalnie   hehee…   Millenium Times Square czyli cień wojny po […]

America Cup – wrzesień 2019

  Drodzy Przyjaciele: Ten tekst nie miał się nigdy ukazać, ze względu na wątki osobiste. „Moje” Wojowniczki z BJJ którym go pokazałem zabroniły mi dokonywać wszelkich korekt bo twierdziły, że zmarnuję klimat. Jednak ze względu na ostatnie wydarzenia w Stanach postanowiłem podzielić się z Wami moim spotkaniem z „rasizmem” i właśnie Wam pozostawiam do rozstrzygnięcia pytanie „Kto dzisiaj chce podpalić Amerykę?”  05 sierpnia 2019 Rozstajemy się z Arturem w Zagrzebiu – ja z Gosią wracamy autem do Polski, Artur jedzie autobusem na obóz do Zakopanego i umawiamy się, że dojadę do Bańskiej Bystrzycy na Puchar Europy w judo. W Bańskiej Artur jest 3-ci, jest trochę przyduszony po obozie , ale to nie szkodzi. Cel jest za oceanem. Wracam do Bydzi, Artur jedzie autobusem do Luksemburga na Puchar Europy w BJJ – przeciwnicy są znani,  ja nie jestem potrzebny, a musze wracać. Umawiamy się na wrzesień w Paryżu skąd mamy lecieć  na America Cup do Nowego Yorku. Paryż – wrzesień 2019 Przylatuję do Paryża na początku września i odwiedzam „stare  śmieci” czyli hotel na Saint-Jacques  /PLM zostało już dawno wchłonięte/. Nocowałem w nim kiedyś często…ostatnio w 1978 na Mistrzostwach Europy. Pamiętam, że fajna babka – Beata pracowała tam na recepcji i zawsze miało się zniżkę co „za komuny” było sprawą gardłową. Wtedy zaraz po Mistrzostwach Europy Beata wyszła za mąż za Teddiego K. /polonus/, pożegnała się z nami i wyjechała do Stanów do Santa Monica w Californii. Pamiętam  jak wieczorem, przed turniejem, gdy nie mieliśmy gdzie potrenować /przysłowiowa gościnność „Francoze”/,  to pojechaliśmy sami na stadion PSG /Paris Saint Germain/ w dresach reprezentacji Polski. Oczywiście cieć nas wpuścił – pewnie wziął  za piłkarzy. Przybiegł jakiś arabski smarkacz i przyniósł nam w siatce profesjonalne piłki.. heee. Oczywiście by nie było zadymy wzięliśmy te piłki i zaczęliśmy „trenować” – chociaż głównie chodziło nam o sprinty zwinnościowe przed walkami. Żeby było weselej to po chwili zaczęło się schodzić pełno kiboli bo treningi na PSG były otwarte i prosić nas o autografy, które oczywiście rozdawaliśmy.. heee  – szybko minęło. Artur mieszka po drugiej stronie Sekwany i dzwoni, że czeka na mnie w parku Jardins de la porte de Saint-Cloud, blisko hali Coubertina, mówi, że  podobno tam zawsze walczyłem ?? Kurde….ode mnie to z 15 km /40 minut/,  ale jadę.. o co mu chodzi – tajemniczy jak potwór z Loch Ness. Przyjeżdżam i na szczęście znajduję go w parku /mały, ale ładny/ Artur uśmiecha się tajemniczo i mówi „znajdź tę ławkę” – jaką ławkę do cholery?? Bez słowa pokazuje mi na telefonie fotkę i…aż  mnie zatyka…łza się w oku kręci – moja zagubiona fotka z Mistrzostw Europy w 1978 roku. Teraz sobie przypominam, jak w przerwie, przed walkami o brązowy medal poszliśmy z hali do parku i tu, gdzieś na ławce cała reprezentacja, Polski zrobiła sobie fotkę. A teraz?? minęło przecież 41 lat – chodzimy po parku i za cholerę nie mogę sobie nic przypomnieć. Żeby było śmieszniej gdy patrzę na fotkę to za nami jest takie niewysokie ogrodzenie z siatki…heee.. teraz jest takie samo, ale reszta inna, drzewa pewnie porosły albo wycięli? Stajemy przy podobnej ławeczce, z tyłu płotek i robimy sobie fotkę – zobaczysz mówię już niedługo /41 lat to jak mrugnięcie okiem/, a Twój syn /Jasiu już niedługo/, też będzie Ciebie pytał,  która to była ławka. Wtedy wygraliśmy …a  teraz w Stanach?  – zobaczymy jak będzie. Pojutrze  rano wylatujemy z Arturem na podbój Ameryki…hehee. Lecimy przez Montreal byłem tam w 1976, z długim postojem. Tak sobie myślę czy może odezwać się do Leszka w Calgary? Leszek M. był w kadrze narodowej w judo /do 86kg./ wiele lat – wyjechał w stanie wojennym, a jego żona Elka grała w piłkę ręczną /AZS AWFiS Gdańsk/ przeciw mojej Gosi /Pogoń Szczecin/….ale chyba mało czasu. Nowy York wita czyli każdy może być milionerem  Lecimy…. – lądujemy w Newark,  pociągiem walimy do Penn i „z buta” na Manhattan – kurde robi wrażenie. Hotel Millenium też – pionowe ściany pukają ci w głowę, do Time Square mamy parędziesiąt metrów i….zaczyna się na wesoło. Podchodzi Boy – oczywiście w żołnierskiej czapce, Artur idzie w dresie i go nie widzi wchodzi sam z torbą, a mnie Boy chce pomóc i… wysypały się drobiazgi na chodnik Zbieramy razem, ale to chwile trwa i […]

Amsterdam 2019

  Mistrzostwa Europy w BJJ – Amsterdam 2019 Po powrocie z Pucharu Ameryki /Artur wrócił dopiero pod koniec października/ przygotowania do Dallas – układamy mikrocykl,  tak by 5 grudnia już być z powrotem w Stanach. Na Mistrzostwa Polski do Katowic jedziemy „z marszu” – czyli bez przygotowania szybkościowego i zobaczymy jak dalej, bo za tydzień Amsterdam, a nie wiemy czy szkoleniowo opłaca się ten start czy odpuścić?? Żeby było śmieszniej Natalia robi wynik w teście zwinnościowym o 0,01 s. lepszy niż Artur i jest dumna z tego !! Ale Natti zrobiła srebro w Katowicach, a Artur „tylko” brąz. Na szczęście nie potrafi zsynchronizować tych 2 filmików z testu i wrzucić na FB – ale było by wesoło. Bravo. Połowa listopada 2019 – postanowiliśmy jednak, że przed Mistrzostwami Świata w Dallas wystartujemy kontrolnie w Mistrzostwach Europy  w Amsterdamie. Jedziemy. Dzień pierwszy Wylatujemy z Gdańska przez Kopenhagę, gdzie siedzimy 1,5 godziny. Po zmroku lądujemy w Amsterdamie i jedziemy do hotelu. JAZ to ekskluzywny hotel blisko centrum. Koło nas stadion Ajaxu i Amsterdam Arena, ale do naszej hali Sportstad Amstelveen  to kawał drogi – prawie obrzeża, ale za to ładnie. Tylko, że rano trzeba się wcześnie zerwać??…nie .. nie Artur ma walki dopiero po południu.  Dzień drugi Rano idziemy na spacer, ale krótki bo pada, wracamy pojeździć na ergometrach w hotelu i coś zjeść bo ponowna okazja będzie dopiero wieczorem. Jedziemy na naszą halę wczesnym popołudniem, najpierw lekka rozgrzewka i  rozciąganie, później parę razy wejście na wysokie tętna i spokój. Losowanie znamy – przeciwnicy namierzeni – czekamy. Artur staruje bez kimona i w kimonie, zobaczymy jak pójdzie. Idzie dobrze – 2 złote medale, pasy NAGA, gratulacje, podchodzi Polonia mieszkająca w Amsterdamie zapraszają na bankiet-meeting po ceremonii…jest  fajnie, tak wzniośle…. Gdy wychodzimy z Arturem z hali jest już ciemno. Zmęczenie potworne po 40 minutach walki, droga do hotelu dłuży się niemiłosiernie. Docieramy na spóźnioną kolację ledwo stoimy na nogach, lecz zmęczenie nie pozwala zasnąć. Wychodzimy……idziemy do centrum Amsterdamu,  jak w ubiegłym roku. Powracają wspomnienia gdy zaczynaliśmy drugie półrocze startów z jednym wielkim planem – Mistrzostwa Świata w Dallas. Nieprzerwane pasmo ciężkiej pracy i stopniowych sukcesów od sierpnia: Mistrzostwa Europy w Judo /Zagrzeb/ – 5 miejsce, Puchar Europy w Judo /Bańska Bystrzyca/ – 3 miejsce, Puchar Europy w BJJ /Luksemburg/ – 1 miejsce, Puchar Ameryki BJJ /Nowy York/ – 1 miejsce. Mamy teraz 2 złote medale Mistrzostw Europy, obroniony zeszłoroczny tytuł, 16 walk wygranych i tylko 2 przegrane. Wydaliśmy wprawdzie ostatnie 40 tys. z naszej kasy ale….czy można się smucić? Przed chwilą dotarła do nas wiadomość, że władze Bydgoszczy odmówiły pomocy…nie jedziemy do Dallas. Artur: Pamiętasz jak w Nowym Yorku walczyłem w kimonie z naszywkami Bydgoszczy, jak tłumaczyłem kibolom /szachowym/ na Union Square gdzie jest Bydgoszcz?? Pamiętasz  jak pytali mnie na 48 -mej  w metrze co wygrałem i co to za village ta Bydgoszcz?? Myśleli,  że to zwała i jakiś występ za chwilę będzie – jak  niedawno Aguilera Ryszard: Kiwam tylko głową…bo co mogę powiedzieć? Nie powiemy nikomu w Dallas gdzie leży Bydgoszcz i nikt z Polonii nam nie pogratuluje wspaniałych walk. Chodź mówię,  pokażę ci gdzie ja wygrałem Puchar Świata w Judo – „Dutch Open”  w …..77 roku,….. ubiegłego wieku. Dochodzimy bez słów do centrum Amsterdamu….wokół reggae i dziwny duszący aromat. RP

Zagrzeb 2019

  Zagrzeb 2019 – Akademickie Mistrzostwa Europy w Sportach Walki Stolica Chorwacji coraz bliżej krajobrazy piękne, droga super 11 godzin w aucie już za nami. Brzydkie odrapane miasto ze śladami marszałka Tito i pozostałościami wojny z lat 90-tych….ale też miasto wspaniałych, życzliwych, uprzejmych i uśmiechniętych ludzi z których prawie każdy mówi po angielsku. Przyjeżdżam z Gosią i Arturem na Akademickie Mistrzostwa Europy w Sportach Walki – co nam przyniosą?? Może tylko o sporcie , bo o wszystkim to zabraknie czasu?? Akredytacja ekip – w kompleksie akademików im. Radica – przyjeżdżamy ok 17-tej, a tam przed akademikiem Armagedon – ok 300 osób i 2 stanowiska, upał prawie 40 stopni i ok 4 godzin stania…hmm co robić? Tak sobie myślę, że może nie jest tak źle teraz, bo zawodników ma być 1,5 tys. więc te 300 osób to tylko przygrywka. Widzimy z Arturem, że jedna ładna „babka” wchodzi i wychodzi z tych biur bez problemu więc mówię do Artura – zagadaj może coś ugramy?? I rzeczywiście Artur zagadał, a „babeczka” mówi – wy jesteście zakwaterowani w domu studenta „Cvjetno” – to najpierw jedźcie tam , zostawcie ciuchy i wracajcie po karty IC i resztę tu załatwicie. Dla nas to, jak zbawienie bo po 12 godzinach w aucie lekko „zdychamy”, ale mój „głos wewnętrzny” ostrzega „Rychu zostaw kogoś na wszelki wypadek w kolejce” – ok. zostawiamy trenera UMK Zbycha Wojtowicza, moją Gosię i jedziemy. „Cvjetna” to akademik, niedaleko rzeki i całkiem fajny, są pokoje 2 osobowe, sale do ćwiczeń z ergometrami i siłownia. Odświeżamy się ale Artur kręci nosem – przed walkami nie pakujemy siły, a maty nie ma, a poza tym to chyba siłownia rehabilitacyjna, albo dla starszych pań, bo nawet dla Twoich studentek to za mało – mówi złośliwie – pomijam to milczeniem. Przed siłownią podchodzi do nas jakiś facet i płynną angielszczyzną pyta czy chcemy poćwiczyć. Ja się wykręcam, a Artur mówi, że my nie lubimy ćwiczyć tylko przyjechaliśmy na Mistrzostwa Europy w Brydżu Sportowym i czy są już ustawione stoliki i napoje? Artur jest w krótkich spodenkach i podkoszulce PitBull – facet patrzy na niego kręci głową i się zmywa. W tym momencie przychodzi sms od trenera UMK, że mamy natychmiast wracać do będziemy zakwaterowani jednak w kompleksie studenckim „Radica” i niedługo nasza kolejka – no więc spadamy. Armagedon przed „Radicem” lekko się powiększył więc to „niedługo” zeszło nam jeszcze ze 3 godziny – Artur i judocy kwateruje się w Radicu, ja z żoną idziemy „na priva”, ale się okazuje blisko „Cvjetna” – po pięknych plantach gdzie biega, jeździ na rowerach i trenuje mnóstwo ludzi, idziemy z żoną o zmroku, robimy fotki na „niebieskim moście – i tak kończymy pierwszy dzień. Jak by spojrzeć z mostu w dół to niedaleko mieszkamy ..po lewej Planty Za mną Slavonska Avenue czy zdążę tam zajrzeć?? Od rana upał 40 stopni, ale jakoś trzeba potrenować, – jedyna szansa wieczorem, a przed nami cały dzień – Po śniadaniu „Starówka” ale miałem pisać tylko o sporcie! Zasuwamy więc wczesnym popołudniem po plantach /puste bo upał/ nad sztuczne jezioro w centrum miasta. Tablica „siadła” od upału najpierw wyświetlało się 37 później ponad 40 i padła.  Idziemy wszyscy judo, karate, kickboxing i moja żona. Nad jeziorem zdziwienie – pustki, upał potworny, a tam pusto. Gosia zostaje na plaży, a my „wojownicy” po kąpieli idziemy na rekonesans gdzie to można potrenować, bo do ośrodka gdzie będziemy walczyć – „Dom Sportova” to kawał drogi. Piękne sztuczne „Jarun Lake” – i pusto a na dworze 40 stopni</strong> Dwie ulice dalej na rogu, fajny, mały klub „T…T” – to skrót by nie robić kryptoreklamy Przychodzi facet bardzo miły trener, pyta (ang.), co chcemy… zapisać się?? – wyłuszczamy sprawę facet zaprasza, oprowadza po klubie, mata jest zapaśnicza żółta miękka i wolna jak u nas na „Gwieździe” mówi, że możemy oczywiście potrenować bezpłatnie, ale nikogo rozmiaru Artura teraz nie ma. Podobno mają mistrza Chorwacji w grapplingu, ale mały. Robimy tylko rozgrzewkę parę rzutów, przychodzi nawet sporo chłopaków, ale nikt się nie kwapi do walki. Po 40 minutach spadamy – wspaniały trener, fajny klub, ale amatorszczyzna – może to i lepiej. Zabieram Gosię z plaży i biegiem na otwarcie – hala ROKO /karate/. Otwarcie to znów kosmiczny kontrast – wszystko idealnie, muza, flagi… i […]